Czasem jesteśmy niezadowoleni z naszego życia, a jednocześnie robimy tak niewiele, by zacząć coś zmieniać…
Jak zazwyczaj brzmią Twoje wymówki? Jakie masz na dzisiaj? Czy któreś z nich brzmią znajomo?
I tak się nie uda– Jeśli nie spróbujesz, to masz to jak w banku. Możesz nawet powiedzieć później „Miałem rację”! Czy chodzi Ci o taką rację w życiu?
Znowu mi nie wyjdzie jak trzeba– W życiu masz robić tylko to, co wychodzi jak „należy“, czy coś, by żyć wystarczająco dobrze?
I tak mam pecha– Nawet jeśli kiedyś miałeś pecha, czy nadal chcesz zrzucać swoją bierność na okoliczności z przeszłości? Przeszłość wiele pomieści, tylko co z Twoim życiem teraz i jutro?
Chciałbym coś innego, niż to– A więc możesz czekać bardzo długo i nie ruszyć z miejsca, albo brać to, co jest i robić użytek właśnie z tego. Rezultaty na pewno będą lepsze od czekania na coś lepszego!
Nic nie jest takie, jak być powinno – A jeśli nigdy nie będzie? I co to znaczy „powinno“?
I tak nic nie zależy ode mnie– Nie wszystko zależy od nas, ale jednak wiele tak. Jeśli oddajesz sprawczość tylko swojemu losowi, czy czemuś lub komuś innemu, to w jaki sposób masz być zadowolony z życia, którym nawet nie próbujesz kierować?
Tak trudno jest się za coś zabrać– A czy łatwiej potem znosić skutki swojej bierności? Myślę, że są jednak bardziej dotkliwe i świetnie podkopują poczucie wartości i nadzieję.
Jestem beznadziejny, lepiej się wycofać– Jeśli się wycofasz, za chwile pomyślisz, że jesteś beznadziejny jeszcze bardziej. Czy mówiłbyś tak do swojego dziecka i w ten sposób je motywował? Pewnie nie, czemu więc robisz to sobie? Bądź swoim przyjacielem, a zyskasz znacznie więcej.
Kiedyś było lepiej– Nawet jeśli, to „kiedyś“ już dawno zniknęło i skoro było tak dobre to dlaczego ma psuć Twoje „teraz“? I jak Twoje „teraz“ ma być lepsze, skoro zajmujesz się ciągle jeszcze „kiedyś“? To tak, jakby podlewać tylko jedną roślinkę i dziwić się, że druga obok nie rośnie tak pięknie…
Masz wszystko czego trzeba, by żyć tu i teraz, by móc korzystać z tego, co masz, by dziś zrobić krok dalej. Masz też wszystko, by móc wreszcie bardziej polubić siebie i zacząć się wspierać.
Może czytając ten tekst, w Twojej głowie pojawi się kolejne „ale”…Możesz wybrać, czy w nim pozostaniesz, czy pomimo tego, że przyszło Ci do głowy, zrobisz coś innego. Może tym razem nie pozwolisz, aby kolejne „ale” zawładnęło Twoim umysłem